Po tym, jak spekulacyjne plotki i doniesienia o wejściu OpenAI na rynek wyszukiwania krążyły od miesięcy, firma w końcu dała im solidny grunt pod nogami dzięki swojemu najnowszemu ogłoszeniu. OpenAI wypuszcza tymczasowy prototyp wyszukiwarki opartej na sztucznej inteligencji, SearchGPT, która może dostarczać informacji w czasie rzeczywistym z Internetu na potrzeby zapytań użytkowników.
Interfejs SearchGPT (zaprezentowany w filmie demonstracyjnym) jest dość podobny do ChatGPT, co ma sens, ponieważ OpenAI ostatecznie chce włączyć funkcje wyszukiwania do ChatGPT. Użytkownicy wprowadzają swoje zapytania do pola tekstowego, a SearchGPT zwróci odpowiedź sformułowaną ze źródeł w Internecie, aby obsłużyć to zapytanie, zamiast zwracać proste linki.
Odpowiedzi SearchGPT będą również zawierały wyraźne linki do źródeł, z których korzystały, aby uniknąć kontrowersji wokół Perplexity. Jeśli nie wiesz, ta druga jest wyszukiwarką AI podobną w zasadzie do SearchGPT, która zwraca odpowiedzi na zapytania użytkowników. Jednak ostatnio była pod ostrzałem za plagiatowanie odpowiedzi z publikacji takich jak Forbes, CNBC itp. bez przypisywania oryginalnego sprawozdania. OpenAI gra bezpiecznie w obliczu tego i podkreśla (dość mocno, jeśli mogę dodać) swoje skupienie na odpowiedzialnym przypisywaniu zasług.
Oprócz możliwości klikania linków atrybucji w celu odwiedzenia stron internetowych, użytkownicy będą mogli również odkrywać i wchodzić w interakcję z większą liczbą wyników na pasku bocznym.
SearchGPT będzie także korzystać z podobnego do ChatGPT interfejsu konwersacyjnego, w którym użytkownicy będą mogli zadawać dodatkowe pytania dotyczące swoich zapytań, a odpowiedź wyszukiwarki opartej na sztucznej inteligencji będzie oparta na wspólnym kontekście wszystkich zapytań.
SearchGPT będzie również obsługiwać wyniki wizualne, takie jak obrazy i filmy, ale firma OpenAI nie podała żadnych dodatkowych informacji na temat tego, na czym dokładnie będzie to polegać.
Wydaje mi się, że użytkownicy będą mogli przełączyć się na „reakcje wizualne” z opcji na pasku bocznym.
Firma wypuszcza produkt w ograniczonym prototypie w nadziei na uzyskanie opinii, aby ulepszyć produkt przed szerszą dystrybucją. Użytkownicy mogą dołączyć do listy oczekujących, aby uzyskać dostęp (jeśli zostaną zatwierdzeni; najwyraźniej początkowo udostępnią dostęp tylko 10 000 użytkowników, jak donosi The Verge).
Biorąc pod uwagę kontrolę, pod jaką znajdują się obecnie produkty AI, zwłaszcza wyszukiwarki AI (ostatnie katastrofy, takie jak przeglądy AI Google, które mówią użytkownikom, aby nałożyli klej na pizzę lub zjedli kamienie), wydaje się to właściwym ruchem. Produkty AI są podatne na halucynacje i dostarczają błędnych informacji, a SearchGPT nie wydaje się być wyjątkiem.
W rzeczywistości, jak donosi The Atlantic, samo demo wideo w ogłoszeniu SearchGPT zawiera niedokładne wyniki! Wspomniane wideo, w którym SearchGPT odpowiada na zapytanie, music festivals in boone north Carolina in august
zawiera odpowiedź, która pokazuje błędne daty sugerowanego festiwalu muzycznego.
OpenAI nawiązuje również współpracę z wydawcami i twórcami, aby wyróżniać i dostarczać użytkownikom wysokiej jakości treści. Ponadto wydawcy będą mogli kontrolować, w jaki sposób ich treści będą wyświetlane w SearchGPT, ponieważ „dążą do rozwoju rozwijającego się ekosystemu internetowego”.
Wydaje się, że to właśnie nastawienie chce podkreślić większość firm, wypuszczając na rynek nowy produkt wyszukiwarki opartej na sztucznej inteligencji, po tym jak przeglądy sztucznej inteligencji przeprowadzone przez Google poddały w wątpliwość sposób, w jaki te wyszukiwarki będą kanibalizować ruch ze stron internetowych (podobne nastawienie wyraziła firma Microsoft w swoim oświadczeniu dotyczącym Generative Search Experience zapowiedzianym dla usługi Bing).
Powiedzieli również, że SearchGPT jest niezależne od ich generatywnych modeli AI i nawet jeśli wydawcy zrezygnują ze szkolenia z zakresu generatywnej AI, ich witryna może pojawiać się w wynikach SearchGPT.
Dodaj komentarz